Strony

23 mar 2018

Gwałt na niepełnosprawnej

Zapewne wszyscy albo czytali albo słyszeli o dokonaniu gwałtu na niepełnosprawnej kobiecie. Dopuścił się do tego 51 letni mieszkaniec Zamościa, jednak postępowanie wobec niego zostało umorzone, ponieważ poszkodowana nie stawiała oporu. Pisałam już o innych kontrowersyjnych sprawach. Tutaj postanowiłam wyjaśnić a raczej odpowiedzieć na pytanie, które każdy z nas może sobie w głowie zadaje "czy gwałt i stawianie oporu muszą zaistnieć razem by uznać przestępstwo?". Wiem, że już o tym wspominałam ale art 197KK wyraźnie mówi, że kto przemocą, groźbą lub podstępem doprowadza do obcowania płciowego podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. W tym przypadku przemocy wg prokuratury nie było, bo nie było oporu - a wymóg jest by stanowczo nie wyrazić zgody na obcowanie płciowe. Nie było też groźby ...ale czy był podstęp, czyli wprowadzenia osoby poszkodowanej w błąd co do czynników motywujących ją do wyrażenia zgody na stosunek i doprowadzenia do stanu, w którym została  wyłączona swoboda decyzji poprzez obezwładnienie fizyczne. Jak widać w tym konkretnym art wyraźnie jest mowa o przemocy a co za tym idzie skoro jest przemoc to jest też opór. Także tutaj jestem w stanie zgodzić się prokuraturą. 
Jednak jest jeszcze art 198 który mówi, że na karę zasługuje również ten kto wykorzystuje bezradność drugiej osoby albo jej upośledzenie umysłowe. Osoba niepełnosprawna nie będzie w stanie pokierować swoim postępowaniem a tym samym rozpoznać znaczenia czynu niedozwolonego. Czy sprawca wiedział z kim miał do czynienia? Śmiem twierdzić, że w pierwszej chwili na pewno nie, jednak później na pewno się zorientował że ma doczynienia z osobą niepełnosprawną, choćby dlatego że nie było z jej strony czynnego oporu.  Dlatego też prokuratura powinna mu postawić zarzut z art 198 KK, tym bardziej że jak już wspomniałam mowa tutaj o osobie niepełnosprawnej. To tak jakby prokuratura zezwalała na gwałcenie osób niepełnosprawnych bo i tak nie spotka was za to kara. To jest jakiś absurd a kolejny, że sprawca nie wyraził zgody na badania genetyczne odnośnie dziecka, które urodziła poszkodowana. Sama poszkodowana przebywa w zakładzie psychiatrycznym, sprawa zamieciona pod dywan. Nasz słynny minister sprawiedliwości wogóle się tym nie zajął, nie odwołał prokuratora...cisza. Sprawą obiecał się zająć Patryk Jaki po liście jaki do ministertswa wysłali rodzice pokrzywdzonej. Jednak sprawa ucichła.
Postanowiłam napisać w tej sprawie do samego ministra i z niecierpliwością czekam na odpowiedź.